Opowiadanie

Złamana gałązka

KL AUSCHWITZ –  Zima 1944 rok.

„Łomot do drzwi obudził go, sam nie wiedział czy naprawdę ktoś dobijał się do jego drzwi czy to tylko ból w jego głowie. Nieprzespana noc, bardzo pracowita i owocna, cóż ze zastrzykiem z Fenolu pozbawił kilka marnych żydowskich istnień, ważne, że osiągnął swój cel. Cenił bardziej to co robi niż życie innych ludzi. Uśmiechnął się do swoich myśli-to nie ludzie to Żydzi!” (czytaj dalej…) 

Share Button

Dodaj komentarz