Historia majątku Cielce

HISTORIA MAJĄTKU CIELCE

 

„Celcze”, „Czyelcze”, „Cyelcze”, „Czielcze”, „Czelcze”[1], aż w końcu – Cielce. Tak na przestrzeni wieków zmieniała się nazwa wsi. Dlaczego właśnie taka nazwa trudno jest dziś ustalić. Prawdopodobnie, jak przekazywali nam nasi pradziadkowie, nazwa Cielce ma związek z hodowlą bydła zwanego „cielcami” na naszym terenie. Pierwsza pisemna wzmianka o Cielcach pojawiła się w 1386 r., kiedy wieś była własnością Szreniawitów lub Nałęczów[2]. Jednak osadnictwo na jej terenie ma znacznie dłuższą historię. Świadczą o tym wykopaliska z 1931 i 1958 r., kiedy to podczas prac polowych wydobyto przedmioty codziennego użytku (miseczka, kubek gliniany), szczątki narzędzi (toporek kamienny) i broni (grot oszczepu). Znaleziska zostały przekazane do muzeów archeologicznych w Poznaniu i w Łodzi. Poddane tam badaniom zostały sklasyfikowane jako wytwory prasłowiańskiej kultury łużyckiej z końca epoki brązu (1100 – 900 r. p. n.e.). Grot oszczepu jest młodszym eksponatem i prawdopodobnie pochodzi z okresu rzymskiego (I – IV w. n. e.).
 

Józef Jabłkowski

Cielce od czasów średniowiecza aż do XIX wieku były wsią prywatną, której właściciele zmieniali się w drodze zawieranych małżeństw, kupna i sprzedaży. W tym okresie wszystkie grunty, lasy, stawy cieleckie były własnością dworską. Włościanie (chłopi) mogli uprawiać działki ziemi na swój użytek, ale musieli w zamian odrabiać pańszczyznę na polu dziedzica wsi. W 1846 r. nowy właściciel Cielc – Józef Jabłkowski oczynszował chłopów, oddając im na własność zagrody, a uprawiane przez nich działki – w wieczyste użytkowanie. Własność gruntów cieleckich uległa zmianie w czasach powstania styczniowego (1863 – 1865 r.), kiedy car rosyjski Aleksander II, chcąc odciągnąć polskich chłopów od udziału w powstaniu, wydał w dniu 3 marca 1864 r. ukaz (dekret) uwłaszczeniowy. Skorzystała z tego część chłopów cieleckich. Spłacili ziemię, którą uprawiali w ramach wcześniejszego oczynszowania, i otrzymali ją na własność. W ten sposób w Cielcach, obok własności dworskiej, powstała chłopska własność gruntów.

Właścicieli majątku Cielce było wielu. W swoich poszukiwaniach dotarłam do zapisu w „Tekach Dworzaczka”, datowanego na dzień 20 marca 1424 r., w których autor opisuje dość niechlubne zajście z udziałem Jana Piekarskiego herbu Pomian. Czytamy tam:

Jan Piekarski posiadał znaczne dobra w sieradzkim położone w trzech skupiskach: Piekary i Rzechta, Psary i Rzadkawica, Zaspy, Cielce i Cieluchy[3].

Kolejnym właścicielem majątku był Maciej Świenicki herbu Pomian, który w 1443 r. popadł w długi i zaczął wyprzedawać swoje dobra, m.in.: Cielce, Cieluchy i Piaski[4].

Herb Zarembów

Następni właściciele, wymieniani w różnego rodzaju źródłach, to Zarembowie. Pierwsze wzmianki o tej rodzinie pojawiają się już w 1008 r. Różne były koleje ich losów. Raz jawili się jako członkowie zacnego rodu szlacheckiego i ulubieńcy monarchów, kiedy indziej byli „pod wozem”. Władysław Łokietek pozbawił ich stanowisk i przywilejów, jego syn – Kazimierz Wielki, w uznaniu za pomoc w podbiciu Rusi Czerwonej i w wojnie z Wołoszą, przywrócił je. W tym samym czasie Zarembowie podzieli się na kilka gałęzi i objęli majątki w Kalinowie, Grabowie, Tuliszkowie i Komorowie. Najbardziej znaną i poważaną była gałąź na Kalinowej. To z niej wywodzili się: Marcin – wojewoda kaliski, Wawrzyniec – marszałek i hetman nadworny koronny, Jan – wojewoda kaliski i wojownik przeciwko Krzyżakom. Zarembowie z Kalinowej w XV wieku ponownie podzielili się na pięć gałęzi, z których jedna została przy nazwisku Zaremba, natomiast cztery przyjęły nazwiska od posiadanych majątków: Sławski, Bielawski, Jarczewski i Cielecki. Założycielem linii Zarembów Cieleckich był syn Wacława – kasztelana kaliskiego, starosty wieluńskiego, Filip Zaremba – kasztelan, pan na Kalinowie i Cielcach. Najprawdopodobniej z rodziny tej pochodził również Marcin – dworzanin i sekretarz króla Zygmunta I, a także Jerzy z Cielc, zaufany dworzanin Zygmunta Augusta i komorzy Stefana Batorego.

Najstarsza wzmianka (do której udało się dotrzeć) o związku Cieleckich z Cielcami pochodzi z „Tek Dworzaczka” z 1518 r. Dowiadujemy się z niej, że Mikołaj Cielecki przekazał część swoich dóbr, m.in. Cielce, swojemu bratu Janowi Cieleckiemu.
W późniejszych zapisach jako właściciele majątku Cielce figurują również Wawrzyniec Czyżewski i jego żona Marianna (1665 r.) oraz Jan Molski (1690 r.). W „Spisie Nazwisk Szlachty Polskiej” w 1731 r. jako dziedzic Cielc wymieniany jest Stefan (bardzo często podawane są również imiona Feliks i Felicjan) Otocki herbu Dołęga, który miał synów Ludwika i Tomasza. Zarówno jego synowie, jak i ich dzieci, swoje dobra mieli w okolicach Sieradza i Szadku. Rodzina Otockich, która zasłynęła ze swojej waleczności w obronie kraju, była  skoligacona z okoliczną szlachtą i może stąd ich obecność w Cielcach. W różnych opracowaniach jako właściciele Cielc (po rodzinie Otockich) wymieniani są Jabłkowscy herbu Wczele.

Herb Wczele

Związek rodziny Jabłkowskich z Cielcami rozpoczął się w 1752 r., kiedy to Joanna z Lipskich Jabłkowska (druga żona Ludwika Antoniego Jabłkowskiego, podstolego sieradzkiego i starosty zgierskiego, zm. w 1746 r.) wyszła powtórnie za mąż za Macieja Cieleckiego, właściciela Cielc. Następnie w wyniku podziałów spadkowych dobra cieleckie objął Józef Jabłkowski (zm. w 1826 r.), syn Joanny z małżeństwa z Ludwikiem Antonim Jabłkowskim. Józef Jabłkowski ożeniony z Konstancją z Zbijewskich (zm. w 1826 r., pochowana na cmentarzu w Warcie, w tym samym grobowcu spoczął również jej syn Ignacy) miał dwoje dzieci – córkę  Katarzynę i syna Ignacego (ur. 1780 r., zm. 1833 r.), który był jego następcą w Cielcach. Ignacy Jabłkowski poślubił Zuzannę z  Kożuchowskich. Miał z nią dwóch synów – Mikołaja (zmarł w dzieciństwie) i Józefa ( ur. 1817 r., zm. 1889 r.), który po ukończeniu szkoły średniej rozpoczął naukę na Uniwersytecie Wrocławskim. Studiował tam prawo i agronomię. Był  człowiekiem chłonnym wiedzy i to nie tylko związanej z kierunkiem studiów. Interesowała go literatura, poezja, ale również i sprawy społeczne. W czasie swojej edukacji Józef Jabłkowski mieszkał na stancji u pułkownika Józefa Paszkowskiego.[5] Po ukończeniu studiów w 1839 r. Józef Jabłkowski wrócił do Cielc i z czasem przejął majątek po ojcu.

W 1846 r. Józef Jabłkowski przeprowadził w Cielcach oczynszowanie włościan. W Cielcach mieszkało wtedy 28 gospodarzy. Z trzynastoma z nich zawarł umowy czynszowe, w ramach których otrzymali od 7 do 18 mórg ziemi. Spośród trzynastu gospodarzy dwóch zawarło umowy na 3 lata, natomiast jedenastu tzw. umowy wieczyste na 200 lat. Oprócz ziemi każdy z czynszowników otrzymał domek. Były to domy murowane, usytuowane na Kolonii Dużej i Kolonii Małej (trzy z nich stoją jeszcze do dziś). Każdy domek składał się z kuchni, pokoju, komory i tzw. sieni. Dom, zabudowania gospodarcze (stodoła, szopa, chlew i obora), wóz, pług, brony, kosy, siekiery, dwa konie, trzy krowy, trzy świnie były własnością czynszowników. Wysokość czynszu wynosiła 1 rubla i 11 kopiejek od jednej morgi rocznie. Oprócz tego czynszownicy mogli korzystać z pastwisk dworskich, łąk i lasu, ale nie było to objęte umową i ponosili z tego tytułu dodatkowe opłaty. Inne umowy zostały zawarte z komornikami. Otrzymali oni w dzierżawę po dwie morgi ziemi, dom, budynki gospodarcze, ale były one własnością dziedzica. Otrzymywali również ziarno zbóż, grochu, owsa.
Mieli prawo do wypasu swojego bydła na pastwiskach dworskich. Umowa dzierżawy obligowała komorników do odpracowania 3 dni w tygodniu u dziedzica. Czynszownicy i komornicy mogli liczyć na pomoc dworu w przypadku klęsk losowych. Józef Jabłkowski założył w Cielcach Komunalny Skład Zbożowy, w którym gromadzono zapasy na wypadek nieurodzaju (każdy czynszownik odstawiał określoną ilości zboża).[6]

W 1849 r. Józef Jabłkowski ożenił się z Joanną z Garczyńskich (miał z nią piętnaścioro dzieci, z których jedenaścioro dożyło wieku dorosłego). Za jej posag kupił majątki Tomisławice, Krąków, Zielęcin Wielki powiększając swoje dobra do powierzchni 1600 hektarów. W 1870 r. nabył od Emilii Malczewskiej 120 mórg ziemi należących do majątku Socha – tzw. „Lipie”. W nowo nabytych majątkach także wprowadził oczynszowanie. Ponieważ ambicja i potrzeba działania były u Józefa Jabłkowskiego silniejsze niż prowadzenie spokojnego i sielskiego życia na wsi, podejmował on wiele różnorakich inicjatyw. Założył w Cielcach szkołę powszechną, która działała przez 20 lat.  Wiele rodzin zawdzięcza mu również wykupienie swoich synów od służby wojskowej w armii carskiej, co w tamtych czasach było kosztowne i bardzo niebezpieczne. Bodźcem do podjęcia kolejnego wyzwania stała się propagowana w latach 40 – tych XIX wieku idea rozwoju przemysłu cukrowniczego. Józef Jabłkowski realizując swoje plany, wybudował i uruchomił w 1851 r. w Cielcach cukrownię. W 1858 r. rozpoczął współpracę z pismem „Rocznik Gospodarstwa Krajowego”, które szerzyło wiedzę na temat nowoczesnych sposobów prowadzenia majątków ziemskich.

W latach 1863-65 Józef Jabłkowski podjął działania mające na celu uzyskanie koncesji na budowę linii kolejowej łączącej Kalisz i Łódź z linią kolejową warszawsko – wiedeńską. Był jednym z założycieli i członkiem zarządu Towarzystwa Akcyjnego Kolei Żelaznej Fabryczno – Łódzkiej. Bardzo czynnie udzielał się w Towarzystwie Rolniczym. Wspólnie z Radolińskim i Supieńskim zainicjował powstanie spółki Dom Zleceń Rolników Kaliskich,  która pracowała przez kilka lat odnosząc mniejsze lub większe sukcesy. Niefortunny splot wydarzeń, w tym trudna sytuacja gospodarcza po upadku Powstania Styczniowego i śmierć Radolińskiego, doprowadziły do upadku spółki w 1876 r. Ogłoszenie upadłości, procesy sądowe doprowadziły do utraty majątku Józefa Jabłkowskiego. W 1879 r. Jabłkowscy opuścili majątek Cielce i przenieśli  się do Warszawy, gdzie 62 – letni Józef Jabłkowski podjął pracę plenipotenta majątków i cukrowni Wilhelma Raua. W owym czasie część dzieci Józefa Jabłkowskiego była już usamodzielniona, pozostali byli nieletni i kontynuowali naukę, ale łączyły ich silne więzi rodzinne i chęć wzajemnej pomocy. To zaowocowało powstaniem, (z inicjatywy ojca) rodzinnej spółki zwanej „Spójnią”, w której lokowano środki finansowe z przeznaczeniem na edukację i usamodzielnienie zawodowe członków rodziny. Z tych właśnie funduszy w 1884 r. córka Józefa Jabłkowskiego – Aniela  założyła mały sklepik z drobną galanterią, który w późniejszych latach przekształcił się
w „Dom Towarowy Braci Jabłkowskich” stając się wizytówką Warszawy.[7]

Józef Jabłkowski, zwany Seniorem, zmarł w Warszawie w 1889 r. W pamięci dawnych mieszkańców Cielc, naszych pradziadków zapisał się nie tylko jako właściciel majątku, ale i jako dobry człowiek, społecznik, działacz gospodarczy, który w swoich czasach w znaczący sposób zmienił oblicze naszej miejscowości. 

Po rodzinie Jabłkowskich, jak podawali w ustnych przekazach starsi mieszkańcy naszej wsi, właścicielem dóbr cieleckich był Osip Kreczunowicz. Niestety nie udało się uzyskać żadnych wiarygodnych informacji na jego temat.

Jan Karłowski

Pod koniec XIX wieku majątek Cielce nabył Stefan Karłowski (1863-1946) herbu Prawdzic, żonaty z Marią z Kołodziejskich (oboje spoczywają na cmentarzu w Górze). Stefan Karłowski przekazał Cielce swojemu najstarszemu synowi Janowi (ur. w Cielcach w 1895 r.- 1972 r.).
Janowi Karłowskiemu ze związku małżeńskiego z Haliną z Gorczyńskich urodziło się troje dzieci: Stefan, Anna i Marek. W okresie kiedy właścicielami majątku Cielce byli Karłowscy, to właśnie za rządów Jana majątek był najbardziej dochodowym. Gospodarstwo liczyło 570 hektarów, z czego 494 hektary stanowiły użytki rolne, resztę –  lasy, łąki, stawy i nieużytki.
Było to gospodarstwo typowo rolnicze, nastawione na uprawę zbóż, ziemniaków, buraków cukrowych. Oprócz produkcji roślinnej, jak wspomina Marek Karłowski, syn Jana – rodzice zajmowali się również hodowlą bydła mlecznego (wyprodukowane mleko wywożone było
do Łodzi i tam sprzedawane) i trzody chlewnej na własne potrzeby. Utrzymywano też sporą ilość koni, w które zaopatrywało się wojsko.

Rodzina Karłowskich  nie tylko inwestowała w swoje dobra, ale  również angażowała się w życie wsi, organizacji i instytucji. Jan Karłowski był członkiem Zarządu Związku Strzeleckiego i prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Cielcach. Halina Karłowska wspierała finansowo remont szkoły i zapoczątkowała w Cielcach działalność przedszkola, które utworzyła dla wiejskich dzieci w budynku dworskim (dziś jest to budynek sklepu). Zatrudniono w nim wychowawczynię, która zajmowała się dziatwą, i nikt z mieszkańców nie ponosił z tego tytułu żadnej odpłatności. Oboje, Halina i Jan Karłowscy, byli  fundatorami kaplicy w Cielcach. Przekazali grunt pod budowę i finansowali budowę, gdyż mieszkańcy Cielc, choć mieli również spory udział w tym przedsięwzięciu, bez  wsparcia sami nie byliby w stanie wybudować kaplicy. Jan Karłowski za swoje zaangażowanie w życie religijne wsi został uhonorowany przez Papieża Pawła VI tytułem Tajnego Szambelana Papieskiego.
Jan i Halina Karłowscy, wraz z rodziną, mieszkali i prowadzili majątek w Cielcach do wybuchu II wojny światowej. 15 grudnia 1939 r. musieli opuścić dwór i zostali wywiezieni do obozu przejściowego w Turku. Jeszcze w czasie wojny Jan Karłowski jako administrator prowadził majątki, które wtedy należały do Niemców w Kaliszanach i Słupcy. W 1943 r. Karłowscy zostali przesiedleni do Warszawy, w której mieszkali do 1947 r. Następnym etapem w życiu rodziny Karłowskich była przeprowadzka do Poznania, w którym mieszkali 1947 r. do końca swoich dni. Jan i Halina Karłowscy zostali pochowani na cmentarzu w Poznaniu (Junikowie). Dziś w Poznaniu mieszka syn Jana – Marek Karłowski.

Po wybuchu II wojny światowej i wysiedleniu prawowitych właścicieli majątek Cielce przejął okupant. W dworze zamieszkał Niemiec o nazwisku Ende, który wraz z żoną prowadził majątek do stycznia 1945 r.,  tzn. do wyzwolenia Cielc. Prace w majątku w tym okresie odbywały się tak, jak to było za polskich właścicieli. Obsiewano ziemię, uprawiano ogródki, hodowano bydło i trzodę chlewną, tylko że pracownicy pracowali bez wynagrodzenia i odbiorcy produktów byli inni. Ende nie zdewastował majątku i dworu. Dbał o ziemię, myśląc zapewne, że będzie właścicielem majątku Cielce przez długie lata.

Po wojnie majątek Cielce, na podstawie ustawy o reformie rolnej, został rozparcelowany w dniu 6 marca 1945 r. W pierwszej kolejności ziemię otrzymali byli pracownicy majątku, później również pozostali rolnicy. Na osobę przypadało po około czterech hektarów. Należy jednak zaznaczyć, że nikt tej ziemi nie dostał za darmo. Każdy był zobligowany do spłaty. Spłatę stanowiła równowartość przeciętnych zbiorów rocznych i rozłożona była na 10- 20 lat.

W 1945 r. zakończyła się historia majątku Cielce. Rodzina Karłowskich nie powróciła już do Cielc. W kolejnych latach nie tylko majątek Cielce, ale i wiele okolicznych majątków uległo dewastacji. Folwarczne budynki gospodarcze, dwory i otaczające je parki, ogrody i stawy ulegały zniszczeniu i stopniowo popadały w ruinę. Gdy już nie nadawały się do remontu, były rozbierane, bądź same ulegały zawaleniu. W okresie PRL-u zniszczona została zdecydowana większość polskich dworów, pozbawiając nas tym samym istotnej części polskiego dziedzictwa kulturowego. Wbrew obiegowym opiniom to nie tylko działania wojenne, okupacja, czy też wrogie armie dokonały aktu zniszczenia, ale również nowa, ludowa władza, a i w dużym stopniu mieszkańcy lokalnej społeczności. Niestety w wielu przypadkach nie ma możliwości odbudowania tego, co zniszczono.

Opowiadając o właścicielach Cielc nie można nie wspomnieć o ich siedzibie – dworze, przez starszych mieszkańców wsi nazywanym też „ pałacem”.

Dwór w Cielcach został wybudowany przez Józefa Jabłkowskiego w drugiej połowie XIX w. Był to  budynek klasycystyczny, murowany, wsparty na okrągłych kolumnach, którego dach był wykonany z gontu. Jak wyglądały wtedy jego wnętrza, tego nie wiemy. Przedostatni szlachecki właściciel dworu, Stefan Karłowski,  na przełomie XIX i XX w. przeprowadził remont budynku. Później udoskonalenie i modernizacje w swoim domu wprowadzał Jan Karłowski. I to z tego okresu posiadamy informacje o wyglądzie wnętrz dworskich, które w swoich wspomnieniach przekazali nam dawni robotnicy dworscy i nasi dziadkowie. Opowiadali oni, że na parterze budynku znajdowały się cztery izby mieszkalne i obszerna sień. Na poddaszu były trzy pomieszczenia tzw. „facjaty”. Środkowa facjata posiadała balkon z żeliwną balustradą. Ściany pokoi pokryte były materiałową tapetą, podłogi pokrywał  parkiet. Wszystkie pokoje ogrzewały piece zbudowane z holenderskich kafli (podobno były bardzo piękne). Umeblowanie było drewniane, gustowne, ale nie wyszukane, bo jak wspominano, pani Karłowska była osobą oszczędną. 

oficyna

Sam dwór umiejscowiony był w głębi ok. 5 hektarowego parku, w którym rosły różne gatunki drzew. Przed frontowym wejściem do dworu znajdował się klomb kwiatowy, do którego od głównej bramy (strona południowa) wiodła otoczona trawnikami droga wjazdowa. Z północnej strony dworu znajdowało się pięć połączonych ze sobą stawów, które mieszkańcy wsi potocznie nazwali: Kuchnia, Żydowski, Hrabiowski, Długi i Koński (nazwy te są używane do dzisiaj). Obecnie istnieją tylko cztery  stawy, Koński został zasypany w drugiej poł. XX w. Od zachodu dwór otaczał duży sad owocowy i ogród warzywny, a w niewielkiej odległości od strony wschodniej znajdował się budynek mieszkalny zwany „oficyną”. Z tyłu dworu znajdowało się skrzydło gospodarcze z kuchnią, spiżarnią, pralnią i innymi pomieszczeniami, w których wykonywano codzienne prace związane z prowadzeniem domu.

Dwór dotrwał w dobrym stanie do końca II wojny światowej. Zaczął niszczeć, kiedy odebrano go prawowitym właścicielom. To czego nie zniszczyła wojna, zniszczyli ludzie. Rabowano meble, zrywano parkiety, przetrzebiono park z drzewostanu. Zniszczono coś, co mogło służyć następnym pokoleniom. Na początku lat 50-tych do dworu wprowadzono mieszkańców wsi, którzy urządzając swoje mieszkania przeprowadzali prowizoryczne przeróbki w środku budynku. W 1953 r. dwór i oficyna stały się własnością Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej. Oprócz mieszkań w dworze znajdowały się wtedy, m.in.: klub, pomieszczenia Gromadzkiej Rady Narodowej, przedszkole, biura Spółdzielni.
W budynku dworu i jego otoczeniu toczyło się codzienne życie. W parku bardzo często organizowano „majówki”, obchody uroczystości państwowych i partyjnych. Z czasem dwór powoli opuszczali jego mieszkańcy, którzy przenosili się do własnych, nowo wybudowanych domów. Reforma administracyjna kraju w latach 70-tych XX w. spowodowała, że w Cielcach nie było już siedziby Gromadzkiej Rady Narodowej. Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna przeniosła swoje biura do oficyny. Dwór opustoszał.  Przez wiele lat kiedy  niszczał, nikt nie interesował się jego losem. Państwo Karłowscy nie mogli go odzyskać, a dla kierownictwa Spółdzielni był  chyba niepotrzebnym balastem.

W 1982 r. dwór z otaczającym go parkiem został wykupiony przez Konstantego i Genowefę Jocz, którzy wraz ze swoimi synami Marcinem i Pawłem podjęli próbę jego odrestaurowania. Z zewnątrz budynek został otynkowany, w wewnątrz wymieniono instalację elektryczną, założono instalację wodociągową, kanalizacyjną i grzewczą.

Wiele pracy i środków finansowych musieli zainwestować współcześni właściciele, by dwór w Cielcach przypominał ten dawny.

Po śmierci rodziców właścicielem dworu został Paweł Jocz (ur. w 1943 r.), artysta rzeźbiarz i malarz. Paweł Jocz po raz pierwszy indywidualnie wystawił swoje prace w 1967 r. w Sztokholmie. Jako jeden z nielicznych polskich artystów wymieniony został w najstarszym przewodniku po rynku sztuki – prestiżowym katalogu Mayera. Zajmował się grafiką, ilustracją, wiele uwagi poświęcił rysunkowi (zwłaszcza w późniejszym okresie), ale głównie przedmiotem jego twórczości artystycznej była rzeźba. Paweł Jocz część swojego życia związał z Paryżem, gdzie zmarł w 2008 r.  Dwór w Cielcach nadal pozostaje w rękach rodziny Joczów.

Cecylia Wyganowska

[1] R. Herman, Historia Parafii Góra: „1) 1386 notatka XIX w., TP 3304 f. 1: (Cielce). 2) 1391 T. Sir. I f. 18: Celcze-Machna de C. 3) 1392 Hube, Zbiór Sier. 58: Celcze – Bogotka de C. 4) XVI w. Ł. II, 59: Czyelcze – villa, par. Góra, arch. kaliski. 5) 1496 P. 173: Cyelcze – par. jw., pow. i woj. sieradzkie. 1511-1518 P. 183: Czielcze – jw. 1553- 1576 P. 223: Czelcze-jw. 6) XIX w. SG I, 685: Cielce – wś, par. jw., gm. Grzybki, pow. turecki. Acta. Terr. Sierad., Księgi Ziemskie Sieradzkie: I, f.18 v.r.1391 Machna de Celcze, f. 33 r.1392 Bogathka de Celcze. Ulanowski, Zapiski Kaliskie nr 14 r. 1410 Wierzbantha de Czelcze”.
[2] Źródło Wikipedia  15.07.2015 r.
[3] Teki Dworzaka, Bibliotek Kórnicka
[4] Teki Dworzaka, Biblioteka Kórnicka
[5] Józef Paszkowski uczestnik wojen napoleońskich, mentor Józefa i przyjaciel rodziny zmarł w Cielcach w 1858 r., został pochowany w Warcie w sąsiedztwie grobowca Konstancji i Ignacego Jabłkowskich. 
[6] F. Jabłkowskiego „ Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy Romans Ekonomiczny”.    

[7] Więcej informacji o losach rodziny Jabłkowskich można znaleźć w książce F. Jabłkowskiego „Dom Towarowy Braci Jabłkowskich. Romans Ekonomiczny” i w książce C. Łazarkiewicza „Sześć pięter luksusu”

 

 

Share Button

Dodaj komentarz