Kościół ewangelicki w Pisarzowicach

KOŚCIÓŁ EWANGELICKI W PISARZOWICACH

„Sei getreu bis an den Tod, so will ich dir die Krone des Lebens geben”
„Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia”
 
(napis na suficie nad nawą główną)

Od Redakcji :
 
Opuszczony kościół w Pisarzowicach od lat przyciąga pasjonatów historii, fotografików, architektów, poszukiwaczy przygód, a nawet filmowców, dlatego obiekt ten, jest dość obszernie opisany i udokumentowany. Nie widzimy sensu powielać tych wszystkich informacji na naszej stronie. Chcemy pokazać to wyjątkowe miejsce tym czytelnikom, którzy nie mieli okazji zobaczyć z bliska to piękne miejsce. Opisujemy w tym artykule, tylko istotne informacje ukazujące historię powstania tego niezywkłego kościoła. Jadąc na Dolny Śląsk warto zboczyć nieco z trasy i zobaczyć na własne oczy jak piękny jest ten budynek. Podajemy wam namiary GPS. Polecamy! 

namiar GPS


 

 

kosciol

Archiwum rodziny Biron von Curland

Pisarzowice, wieś położona około 4 kilometrów od Sycowa, która przez wieki dzieliła losy Ziemi Sycowskiej stanowiącej północno- wschodnie rubieże Dolnego Śląska. Region ten cechuje się specyficznym polsko- niemieckim charakterem kulturowym. W 1489 r. miejscowość weszła w skład sycowskiego Wolnego Państwa Stanowego, w ramach którego znajdowała się kolejno pod zwierzchnością Czech, Austrii (od 1526 r.) oraz Prus (od 1741 r.). W 1920 r. Pisarzowice znalazły się na obszarze niewielkiego terytorium Dolnego Śląska, przyznanego Polsce przez traktat wersalski ze względu na skład etniczny. Do 1939 r. granica polsko-niemiecka przebiegała zaledwie 1 km na zachód od wsi. Położona 4 km od Sycowa wieś dzieliła przez wieki losy Ziemi Sycowskiej, stanowiącej północno-wschodnie rubieże Dolnego Śląska i cechującej się specyficznym, polsko-niemieckim charakterem kulturowym. Po ostatecznym odpadnięciu Śląska od państwa polskiego w XIV w. granica między Śląskiem a Wielkopolską ustaliła się w odległości 6 km na północny wschód od Pisarzowic.


KOŚCIÓŁ NA FILMIE NASZEGO AUTORSTWA – JAKOŚĆ TELEFONU KOMÓRKOWEGO


CAM00593 CAM00592 CAM00588 CAM00587 CAM00586 CAM00585 CAM00584 CAM00580 CAM00571 CAM00572 CAM00573 CAM00574 CAM00575 CAM00576 CAM00577 CAM00578 CAM00579 CAM00570 CAM00569 CAM00567 CAM00566 CAM00564 CAM00563 CAM00562 CAM00561 CAM00560 CAM00551 CAM00552 CAM00553 CAM00554 CAM00555 CAM00556 CAM00557 CAM00558 CAM00550 CAM00549 CAM00547 CAM00546 CAM00545


Na elewacji kościoła widać też ślady po drugiej wojnie światowej.

CAM00544

Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia

„Sei getreu bis an den Tod, so will ich dir die Krone des Lebens geben” Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia

W Pisarzowicach w szczerym polu, niemal na ,,zielonej wyspie”, znajduję się stary kościół ewangelicki, który dziś przyciąga swoim widokiem i tajemniczością pasjonatów historii. Kościół zbudowany jest z granitu i czerwonego piaskowca według projektu Arnolda Hartmana. Hartman to berliński architekt, który przez pewien czas mieszkał w Szczecinie, bardzo dużo jego projektów jest rozmieszczonych w różnych miejscach, ale wróćmy do ewangelickiego kościoła.  Powstał on w latach 1901-1902, choć można także znaleźć informację, że jego dokładne wykończenia trwały do 1912 roku. Na jego wyposażenie składały się m. in. kazalnica wysadzana szlachetnymi kamieniami czy klęczniki i konfesjonały z drewna dębowego. W chwili obecnej, choć zrujnowany jest monumentalny, więc w czasach świetności musiał być piękną budowlą i jego wykończenie zapewne zabrało wiele czasu. Fundatorem owego kościoła był książę Gustaw Biron von Curland, właściciel dóbr sycowskich. Losy rodziny Biron połączyły się z historią Sycowa od roku, 1734 kiedy Ernst Johann Biron (1690-1782) zakupił Wolne Państwo Stanowe Syców od rodziny Dohna. Rodzina ta bardzo trwale związana jest z Sycowem i można powiedzieć, że miejscowość ,,zyskała na tej znajomości”, choćby przepiękne budowle powstałe z fundacji tejże rodziny.

Gustaw Biron von Curland.

Gustaw Biron von Curland.

Kościół w Pisarzowicach funkcjonował pod nazwą ,,Prinz Wilhelm Gedachtniskirche”, co znaczy ,,Kościół pamięci księcia Wilhelma”. Przyczynkiem do jego powstania była chęć upamiętnienia syna Gustawa von Curlanda- Wilhelma, który jak głosi legenda w tym miejscu spadł z konia i zmarł w wyniku tego nieszczęśliwego wypadku. Na jednej ze stron wyczytaliśmy, że prawdziwą przyczyną śmierci była źle przeprowadzona operacja wyrostka robaczkowatego. Z kolei pozycja literacka ,, Były sobie zamki” wydana przez centrum Kultury w Sycowie, podaje że książę Wilhelm zmarł na zakażenie krwi dnia 23 grudnia 1899 roku w wieku zaledwie 13 lat.

Kościół nigdy nie otrzymał innej nazwy ani też świętego patrona, był swoistym mauzoleum pamięci syna Gustawa i jego pierwszej małżonki Adeli, księżniczki Löwenstein-Werthein-Freudenberg (1866-1890). Losy księżniczki Adeli też nie potoczyły się szczęśliwie, umiera jeszcze przed śmiercią pierwszego syna. 13 października 1890 roku rodzi drugiego syna Karola, który umiera przy narodzeniu a dwa dni później umiera jego matka, wyżej wymieniona księżna Adela.

Kościół przez lata służył nowopowstałej gminie ewangelickiej, wydzielonej z sycowskiej. W 1945 roku oddział milicji wysadził drzwi piwniczne w poszukiwaniu niedobitków armii hitlerowskiej, otworzyło to drogę wszelakiego rodzaju złodziejom oraz wandalom, którzy spenetrowali świątynię. Okoliczne parafie przeniosły ławy, dzwon oraz organy, dzięki czemu można oglądać je do dzisiaj. Obecny stan budynku jest fatalny, nie ma już dachu ani szczytu wieży, ciągle jednak jest fascynujący i magiczny, a owianie go różnymi legendami dodaje mu uroku.  Do dzisiejszego dnia zachowały też się na murach ozdobne kartusze herbowe właścicieli, które od wczesnego renesansu stanowią jeden z najpopularniejszych motywów zdobniczych w architekturze.


Ciekawostka : Opuszczony kościół ewangelicki w Pisarzowicach służył częściowo jak tło do teledysku grupy Behemoth „Blow Your Trumpets Gabriel”.

screen z teledysku

Share Button

Dodaj komentarz