Zygmunt Herman
Pana Zygmunta nie ma już wśród nas, 14 lat temu zmarł i został pochowany na parafialnym cmentarzu w Liskowie. Młodsze pokolenie już nie pamięta wieloletniego naczelnika poczty w Liskowie. Jednak ci starsi pamiętają. Choć pan Zygmunt nie był rodowitym mieszkańcem Liskowa, postanowiliśmy uhonorować jego osobę tu w dziale „Historia Liskowa”. Ponad pół wieku był mieszkańcem naszej gminy, jednak nie tylko dlatego chcemy o nim wspomnieć. Pan Zygmunt brał udział w walkach z okupantem we wrześniu 1939 roku i obronie stolicy. Już samo to wystarczy dla nas by na łamach naszego portalu wspomnieć o człowieku, który walczył w obronie naszego kraju. Choć pan Zygmunt nie zostawił zapisków z tamtych lat, to jednak zostały skrzętnie przechowywane przez rodzinę, zdjęcia i dokumenty. Dzięki temu możemy dziś pokazać te wyjątkowe pamiątki.
Tekst napisany przez rodzinę Hermanów z Liskowa :
Zygmunt Herman, syn Jana, urodzony 8 września 1913 roku w Zamętach koło Zbierska. Zygmunt Herman miał czworo rodzeństwa: siostry Pelagię i Genowefę oraz brata Tadeusza i przyrodniego brata Lucjana. Uczęszczał do Szkoły Powszechnej w Zamętach, gdzie ukończył cztery klasy, oraz ukończył dwie klasy szkoły średniej. Ożenił się w 1938 roku z Reginą Pietruszka. Mieli pięcioro dzieci: Rocha, Czesława, Marię, Grzegorza i Elżbietę. Rodzina Hermanów przez cały okres wojenny mieszkała w Zbiersku.
17 marca 1936 został przydzielony do kompanii CKM w 70. Pułku Piechoty w Pleszewie. We wrześniu 1936 roku został przydzielony do szkolenia podof. elew. W marcu 1937 roku uzyskał tytuł starszego strzelca i odznakę celowniczego 2 Kompani Ciężkich Karabinów Maszynowych 70 Pułku Piechoty. W sierpniu 1937 roku awansował na kaprala. We wrześniu 1937 roku został przeniesiony do rezerwy. W październiku 1938 roku brał udział w akcji „Zaolzie”. 28 sierpnia 1939 zmobilizowany do 29 Pułku Strzelców Kaniowskich. We wrześniu 1939 roku brał udział w wojnie z Niemcami na linii Kalisz – Września i obronie Warszawy. Po nieudanej obronie Warszawy, żołnierze mieli trafić do obozów, jednak Zygmuntowi Hermanowi udało się niewoli uniknąć. Do końca wojny obawiał się, że trafi do niewoli.
Po wojnie pracował do 1947 roku w tartaku w Zbiersku. Potem zatrudnił się w Urzędzie Pocztowym w Zbiersku jako listonosz. Pracował tam w latach 1947 – 1950. Następnie krótko był naczelnikiem poczty w Tykadłowie. Później przeprowadził się wraz z rodziną do Liskowa, gdzie objął stanowisko naczelnika Urzędu Pocztowego. Tę funkcje pełnił przez cały czas pracy, a nawet jeszcze kilka lat jako emeryt.
Niestety na razie nie posiadamy więcej informacji o panu Zygmuncie,jednak jeśli będą jakieś nowe informacje zostaną zaktualizowane.
Tematy pochodne : AKCJA ZAOLZIE