Tajemnica pełczyskiego lasu

Tajemnica pełczyskiego lasu

Droga zachodnia

Droga zachodnia

Kiedy zaproszono nas w to miejsce, nie mieliśmy o nim zielonego pojęcia. Najgorsze, że nasz informator też niewiele o nim wiedział, dlatego poprosił nas o pomoc. Zanim wybieramy się w takie nieznane nam wcześniej miejsca próbujemy czegoś się o nich dowiedzieć jeszcze przed wyjazdem. Pierwszą, bardzo przydatną nam pomocą, po którą często sięgamy, są zdjęcia satelitarne. Informator mówił o kompletnym odludziu i dość gęstym lesie. Od razu naszą uwagę przykuwa nienaturalnie wyglądający prostokąt w jednolicie zielonym poszyciu lasu.

prostokąt

prostokąt

Pomiar długości tego obiektu wskazał prostokąt o około rozmiarze 500 metrów długości na 350 metrów szerokości. Powierzchnia obiektu to około 17 ha.

pomiary

pomiary

W samym prostokącie nasz wzrok przykuwa pięć jasnych obiektów wewnątrz prostokąta, i szósty oddalony jakieś 100 metrów od jego zachodniego jego brzegu. Ten szósty obiekt wyglądem nie jest podobny do pozostałych. Ma wyraźny kształt budynku, widać też coś, co przypomina dach i kominy. Pozostałe obiekty nie mają tak wyraźnych zarysów ścian. Może to są jakieś ruiny? Skanujemy teren laserem, teraz dokładniej widać, co leśne drzewa ukryły w swej gęstwinie. Widzimy całą infrastrukturę drogową naszego tajemniczego prostokąta.

skan laserowy obiektów

skan laserowy obiektów

Obiekty oddalone są od siebie o około 150 metrów. Budowniczym zależało widocznie na tym by były pobudowane w bezpiecznej odległości od siebie. Dlaczego?! Teren przypomina nam las w Antonówce, o którym już wam pisaliśmy. Tam były w czasie II wojny potężne niemieckie magazyny i fabryka amunicji. Takie oddalone od siebie budynki miały na celu bezpieczeństwo na wypadek pożaru lub przypadkowej eksplozji. Czyżby tu było podobnie? Wszystko na to wskazuje. Do każdego obiektu prowadzi droga, nas jednak zastanawiał ten szósty, położony całkiem poza terenem prostokąta budynek. Zastanawiające, dlaczego został pobudowany całkiem na uboczu? Sprawdzamy też jak pocięte geodezyjnie są działki w lesie. Okazuje się, że działka 398 (prostokąt) jest jakby doklejona do dziwnego kształtu działki numer 401. Nikt, żaden geodeta nie wykreśla działek w jakiś dziwny zygzakowaty sposób! O co w tym wszystkim chodzi?

mapa geodezyjna

mapa geodezyjna

mapa geodezyjna

mapa geodezyjna

ogrodzenie

ogrodzenie

Nic więcej nam zdjęcia satelitarne nie powiedzą. Szukamy informacji w Internecie. Nie ma w nim kompletnie nic, nie wiemy, co to są za obiekty i czemu służyły.  Czy to II wojna światowa i podobny obiekt do Antonówki? Jeśli tak, to trafiliśmy na poniemieckie magazyny wojskowe! Większej zachęty nam już nie było trzeba. Tajemniczy prostokąt znajduje się na ziemi łódzkiej, w lesie pełczyskim. Dzięki GPS – owi trafiamy do niego bez problemu. Parkujemy na brzegu lasu, od południowego skraju naszego tajemniczego prostokąta. Bardzo szybko odnajdujemy pozostałości po drucie kolczastym. Teren jednak był zabezpieczony zasiekami. Las staje się jeszcze bardziej tajemniczy. Udajemy się główną drogą postanawiając najpierw odnaleźć w lesie obiekt numer sześć.  Umieszczono go całkiem z boku, więc musiał kiedys pełnić jakieś ważne zadanie. Spotykamy wszędzie kawałki drutów kolczastych. Droga zachodnia jest ubita i używana. Do naszego obiektu trzeba skręcić z niej w lewo. Obiekt schowano jakieś 100 metrów w głąb lasu. Idąc w jego stronę spotykamy betonowe słupy ogrodzeniowe. Wszędzie porozrzucany drut kolczasty jednak na samym ogrodzeniu niewiele po nim zostało. W końcu naszym oczom ukazuje się zdewastowany, ale zadbany niegdyś parterowy budynek.

budynek numer 6

budynek numer 6

budynek numer 6

budynek numer 6

Powyrywane okna i powybijane szyby nie zachęcają by wejść do środka. Nadal widać pozostałości po zamontowanych tu niegdyś kratach. Okna, elewacja nie są specjalnie stare. Ciężko określić, kiedy, jednak, co widać na naszych zdjęciach budynek był remontowany. Nie mamy pojęcia, czemu służył. Jednak po wejściu do środka zdumiało nas, że wszystkie ściany w całym budynku wyłożono płytkami ceramicznymi.

wnętrze

wnętrze

DSC_4819

Kuchnia w lesie? Łaźnia? A może jakieś laboratorium? Zdumiało nas w nim jeszcze jedno. Tuż obok wejścia umieszczono instalację elektryczną, coś, co przypomina dużą skrzynkę bezpiecznikową. Wygląda to jakby stąd prowadzono przewody elektryczne w ziemię. Czyżby ten budynek zasilał pozostałe obiekty położone jakieś 200 metrów dalej?

skrzynka bezpiecznikowa

skrzynka bezpiecznikowa

Jedno jest pewne, prostokąt był chroniony zasiekami z drutu kolczastego a ten budynek ogrodzony był wysokim płotem.

ogrodzenie

ogrodzenie

Zostawiamy to miejsce, wchodzimy w leśną gęstwinę naszego tajemniczego prostokąta. Odnajdujemy największy z pięciu obiektów. Dziś to pozostałość po dużych ceglanych budynkach. Budynki rozebrano, zostały tylko w sumie same posadzki, obok pełno rozwalonych cegieł i wszędobylski gruz. Po słupach drewnianych zostały tylko betonowe trzymadła.

 

 

 

 

betonowa posadzka

betonowa posadzka

mocowanie drewnianego słupa

mocowanie drewnianego słupa

Czy przez te słupy prowadzono do tych budynków kable elektryczne czy telefoniczne nie da się stwierdzić. Odnajdujemy coś ciekawego! W runie leśnym na nierozważnych spacerowiczów czyhają niebezpieczne, bo niczym niezabezpieczone studzienki. Są zwykłe, takie betonowe, ale są i też stalowe. Czemu służyły? Może pompowano tymi stalowymi rurami paliwo? W każdym razie jeden nierozważny krok i można wpaść do środka.

stalowa rura

stalowa rura

stalowa rura

stalowa rura

studzienki betonowe

studzienki betonowe

studzienki betonowe

studzienki betonowe

Odnajdujemy wszystkie pięć obiektów w lesie, wszystkie są do siebie podobne. Same betonowe posadzki, ceglane ruiny, resztki papy izolacyjnej, słupy betonowe i mocowania od słupów drewnianych. Odnajdujemy kilka studni betonowych (około 5) niewiadomego przeznaczenia. Nas najbardziej zainteresowały dwa obiekty o kształcie piramidy usypane z piasku. Nie zwrócilibyśmy na nie kompletnie uwagi gdyby nie widoczne betonowe schody prowadzące na ich szczyt. Wchodzimy, okazuje się to zakamuflowane wejścia do jakiegoś betonowego pomieszczenia. Pada nam bateria w lustrzance zdjęcia robimy, więc telefonami, jednak nie wchodzimy do środka. Zaczyna mocno padać deszcz. Odpuszczamy. Obiekt stał się jeszcze bardziej tajemniczy. W lesie widać pozostałości po jakiś wykopach, drogach, rowach czy nasypach. Czemu służyły? Jakie tajemnice kryje w sobie ten las?

Piramida 1

Piramida 1

Piramida 1

Piramida 1 wejście

Piramida 2

Piramida 2 wejście

Piramida 2

Piramida 2

DSC_4825 DSC_4826 DSC_4827 DSC_4828 DSC_4829 DSC_4831 DSC_4832 DSC_4835 DSC_4836 DSC_4813 DSC_4814 DSC_4815

Podpytujemy ludzi. Robimy wszystko by wyjaśnić tajemnice Pełczyskiego lasu. Okazało się, że działki leżące pod naszymi obiektami należą do jednego właściciela. Próbujemy dowiedzieć się jak najwięcej o tajemniczych obiektach w lesie. O to, co się okazało…

Cały obiekt należał jeszcze w 2007 roku do jednostki wojskowej w Leźnicy Wielkiej. Do dziś znajduje się tam lotnisko wojsk desantowych. Obiekt w lesie pełczyskim służył, jako całe centrum zaopatrzenia w paliwo, amunicję, samochody bojowe i magazyn sprzętu wojskowego w razie wojny. Na terenie kompleksu pobudowano Wartownię(budynek numer 6) w niej miejsce sanitarne, stołówkę, kotłownie oraz studnie głębinową z pompą wodną. Wartownia służyła żołnierzom strzegącym obiektów w naszym prostokącie. Budynki zostały rozebrane, zostały same posadzki i jakieś resztki. Udało nam się dotrzeć do byłego żołnierza odbywającego służbę wojskową na tym obiekcie. Nie chciał nam zbyt wiele powiedzieć zasłaniając się tajemnicą wojskową. Ostrzegł nas przed tym, że specjalnie sprowadzono na teren kompleksu żmije, by odstraszyć wszystkich potencjalnych eksploratorów. Nas na szczęście nie pokąsały a wam opisujemy to miejsce byście się nie musieli narażać. Choć las pełczyski nie skrywa sobie historii z II wojny światowej a raczej z czasów zimnej wojny, to i tak zasłużył na zaszczytne miejsce na naszej stronie.    

Share Button

Dodaj komentarz